Jak rozmawiać z dziećmi? radzi psycholog szkolny mgr Agnieszka Niwińska

Ile czasu rozmawiałeś ze swoim dzieckiem dzisiaj?
Ile czasu rozmawiałeś ze swoim dzieckiem w tym tygodniu?

Rozmawiałeś, czyli:

  • nie, standardowe pytanie „jak było w szkole?” rzucone znad gazety bądź gotującego się obiadu i przyjęcie równie standardowej, choć często nieprawdziwej odpowiedzi „dobrze, w porządku, okej”,
  • nie tylko wypytywanie o oceny i zachowanie w szkole i karcenie za dwóje i uwagi,
  • nie tylko wydawanie poleceń „posprzątaj, wyrzuć śmieci, wyjdź z psem, wyłącz komputer”.

Rozmowa, czyli bezpośredni kontakt z dzieckiem, twarzą w twarz, w cztery oczy. Czas i całkowita uwaga poświęcone tylko i wyłącznie dziecku, bez zastanawiania się w myślach nad problemami w pracy czy co ugotować jutro na obiad. Czas, w którym siedzicie blisko z dzieckiem, patrzycie mu w oczy i pozwalacie jemu patrzeć w wasze oczy. Czas, w którym pytacie go o rzeczy naprawdę ważne, o jego uczucia, lęki, nadzieje, marzenia i problemy. Czas, w którym również pozwalacie dziecku pytać i szczerze odpowiadacie. Rozmowa to przecież nie wywiad czy przesłuchanie, to obustronna wymiana myśli, uczuć, poglądów. Wymiana, czyli nie krytykowanie, zaprzeczanie, osądzanie, ocenianie. W rozmowie będącej wymianą nie ma miejsca na stwierdzenia „jak możesz tak mówić”, „to jest głupie”, „jesteś naiwny, bezmyślny itp.”, „na pewno nie jest tak źle jak mówisz”. W prawdziwej rozmowie z dzieckiem przyjmujemy to, co do nas mówi, dajemy przyzwolenie na odczuwanie wszelkich emocji (w tym też złości, gniewu), również pokazujemy i nazywamy własne emocje. Czy tak trudno powiedzieć „Widzę, że jesteś smutna(y) – czy chcesz porozmawiać?” I nawet jeśli dziecko odpowie, że nie to dać mu komunikat wspierający – „Jeśli będziesz chciał(a) porozmawiać to jestem w pokoju obok. Martwię się o ciebie i chciałbym ci pomóc.”

Dlaczego dzieci o wielu ważnych i trudnych sprawach nie mówią rodzicom? Pytałam ich o to. Wiecie, co odpowiedzieli? Boją się. Wasze dzieci boją się, że wy – rodzice:

  • albo będziecie krzyczeć
  • albo będziecie się z nich śmiać
  • albo nie będziecie mieli czasu
  • albo nie zrozumiecie
  • albo was to nie interesuje

Te lęki waszych dzieci wynikają przede wszystkim z ich wcześniejszych doświadczeń z rozmów z wami – rodzicami.

Zastanówcie się nad tym, jakie doświadczenia z rozmów z wami ma wasz syn, wasza córka? Czy jeśli będą mieli problemy, jeśli ktoś im wyrządzi krzywdę to przyjdą wam o tym powiedzieć? Czy wasze dzieci czują, że mogą wam powiedzieć naprawdę o wszystkim, niezależnie od tego, jak bardzo ktoś ich zastraszy lub upokorzy?

Jeśli nie jesteście pewni odpowiedzi na te pytania to jeszcze nie jest za późno, żeby to zmienić. To naprawdę zależy tylko od was!