Kolejna uczta teatromana za nami! Tradycją szkolną stał się jesienny wyjazd klas siódmych i ósmych do Teatru Narodowego w Warszawie. Tym razem podziwialiśmy kunszt gry aktorskiej w przedstawieniu „Tartuffe albo Szalbierz" w inscenizacji francuskiego reżysera Jaquesa Lassalle'a.
To zabawna, a zarazem dotkliwa historia obłudnego oszusta i manipulatora, opowiedziana dowcipnym Molierowskim wierszem w przekładzie Jerzego Radziwiłowicza. Gorzka komedia Molière’a tak poruszyła współczesnych, zwłaszcza dewotów, że Ludwik XIV na pięć lat zabronił jej grania. Reżyser przywołuje obraz XVII-wiecznej Francji. Przytłumione światło pada na szacowne wnętrza i wykwintne stroje z epoki. Ale najważniejsi są aktorzy – prowokują na widowni śmiech, który obnaża hipokryzję, odsłania manipulacje i okrucieństwo. Na scenie plejada aktorów: w rolę tytułowego Tartuffe'a wcielił się Wojciech Malajkat, Danutę Stenkę zobaczyliśmy w roli Elmiry, jednak wszystkich zachwyciła gra Beaty Ścibakówny co prawda w drugoplanowej roli Doryny - służącej Orgona! Okazuje się, że historia wytrawnego łgarza i demonicznego obłudnika jest jakże wciąż aktualna.
Spędziliśmy wspaniały czas, a wspomnienia cudownego dnia i złotej jesiennej aury w Warszawie na długo pozostaną z nami.
Do zobaczenia za rok!